To, że najlepiej zajadać się sezonowymi owocami i warzywami,
wie chyba każdy domowy kucharz. Świeżutkie, pełne wartości odżywczych plony,
pochodzące z własnych pól i ogródków to najlepsze składniki do przyrządzenia
pyszności. Można je wykorzystywać przy każdym daniu, o każdej porze dnia. Dzięki
temu, że dojrzewają one w słońcu i na sprawdzonej glebie, potrawy zyskują
niesamowity aromat i smak, o niebo lepszy niż uzyskany przy użyciu
supermarketowych produktów, które dla mnie osobiście często smakują plastikowo
i sztucznie.
Uwielbiam polską wiosnę i lato, a później jesienne jabłka…
Zawsze staram się w tych porach przyrządzać dania z owoców i warzyw, które
kochana babcia tak starannie uprawia na swojej działce. Zawsze z mamą, patrząc
na te pełne siaty i kosze pomidorów, cukinii, ogórków, cebuli, fasolki, jabłek,
czy borówek, zastanawiamy się co by z tym zrobić… Z powodu, iż mama jedynie
sporadycznie w weekendy, poza pracą, ma czas by posiedzieć w kuchni i porobić
przeróżne przetwory, ja w wakacje dostaję czas na popisowe dania w ciągu
tygodnia, by uraczyć moich domowników pożywnym obiadem, czy kolacją, gdy tylko
wrócą z pracy.
Dziś przyrządziłam dwa pyszne dania, jedno z własnych plonów (przepis znajdzie się tu później), a
drugie zrobione pod wpływem wyprawy na targ… Widząc piękne, złociste kukurydze,
nie mogłam się oprzeć i to one dziś mają główną rolę na obiadowym stole. :)
Składniki (u mnie akurat dla dwóch osób):
- 2 kukurydze z polskiego pola
- 1/4 czerwonej papryki
- 4-5 łyżeczek masła
- 2-3 ząbki czosnku
- sól morska, świeżo zmielony pieprz
- szczypta chilli
Kukurydze umyć, lecz pozostawić liście. Paprykę pokroić na drobną kostkę, wrzucić do garnuszka, dodać masło, chilli i cienko pokrojone ząbki czosnku. Podgrzewać przez kilka minut, oczywiście raz po raz przemieszać. Zawartość garnuszka rozdzielić na dwie kukurydze. Na wierzch posypać solą i pieprzem. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180stopni ok. 40 minut.
Smacznego!